Messenger doczekał się kolejnej aktualizacji
Messenger – kolejna aktualizacja! Tym razem w aplikacji pojawiły się filtry. Brzmi znajomo? No właśnie…
Wbudowany w aplikacji aparat rozpoznaje charakterystyczne punkty na twarzy, co pozwala nakładać trójwymiarowe filtry. Niektóre z nich są interaktywne, dzięki czemu akcję można wywołać np. poprzez otwarcie ust.
Dodatkowo samo przejście do aparatu jest szybsze i wymaga tylko jednego kliknięcia z dowolnego miejsca aplikacji, zarówno z listy rozmów jak i bezpośrednio z konwersacji. Facebook chwali się też „tysiącami nowych naklejek, ramek, masek i efektów”.
Biorąc pod uwagę popularność filtrów na Snapchacie, zmiany Messengera nie powinny dziwić. W końcu nie pierwszy raz Facebook stosuje rozwiązania zaczerpnięte prosto z aplikacji z duszkiem. Ponadto, Zuckerberg przewiduje, że wkrótce zdjęcia będą głównym sposobem dzielenia się treścią. Czy zdeterminuje to kolejne, podobne zmiany w jego aplikacji? 🙂